wtorek, 31 maja 2016

TAJEMNICZA CZERŃ SARDYNII

dreamingofmilano.blogspot.it


Oczywiście wielu cudzoziemcom ( a im dalej na północ od Wyspy, tym liczba takich delikwentów wzrasta) Sardynia kojarzy się z błękitem. I mają świętą rację, kolor Morza Śródziemnego u jej brzegów  jest właśnie taki, a każdemu zapracowanemu biznesmenowi z pewnością przywodzi na myśl dłuuuuuuuugi leniiiiiiiwy wypoczynek  na tym odgrodzonym od reszty świata lądzie. 


dreamingofmilano.blogspot.it

dreamingofmilano.blogspot.it

dreamingofmilano.blogspot.it


Ale tak naprawdę jedynym, autentycznym i od wieków ulubionym oraz szanowanym kolorem mieszkańców błękitnej wyspy jest 


CZERŃ 

www.sardegnaeventi24.it


Dziwię się, że nikt nigdy nie wymyślił takiego określenia jak „czerń z Sardynii”, mając na myśli prawdziwy, intensywny kolor czarny. Takiego nagromadzenia tego koloru na ulicach sardyńskich miast nie spotkałam w żadnym innym miejscu. Naturalnie jest to pozostałość dawnego życia tej wyspy, pozostałość, która nierozerwalnie łączy się z usposobieniem i obyczajami mieszkańców.



lanuovasardegna.gelocal.it


Choć trudno w to uwierzyć, (ale kto był, ten na pewno zgodzi się ze mną) dominującym kolorem ubrań mieszkańców Olbii, Cagliari aż po Alghero i Porto Torres jest kolor czarny. Oczywiście jeśli taka osoba rzeczywiście jest rodowitym Sardyńczykiem czy Sardynką :) (albo Sardynianką), bo na ulicach sardyńskich miast przez cały niemal rok możemy napotykać również kobiety w papugowatych kurteczkach i panów w pastelowych, odprasowanych koszulach z bezrękawniczkiem. Należy jednak pamiętać, że absolutnie nie są to Sardyńczycy, ale włoscy turyści z „kontynentu”, zazwyczaj z dalekiej "śnieżnej" Lombardii, którzy mając Mediolan o rzut beretem, pełną piersią wdychają blichtr modowych trendów z mediolańskich wybiegów. 

dreamingofmilano.blogspot.it



www.flaviopirreda.com
To wszystko absolutnie nie dotyczy Sardyńczyków, Boże broń! Wiosenny powiew świeżości nie łączy się u nich ze zmianą odzieży na powiewny muślin i jasne jedwabie. A skąd! Do głowy im nie przyjdzie, aby wcielić się w falujące, błękitne morze. Nawet w upale prawdziwy (ten z dziada pradziada) mieszkaniec Wyspy nosi się na czarno. Im młodszy, tym bardziej radykalnie. Możecie sobie wyobrazić, że do takiego noszenia świetnie nadaje się styl grunge’owy: szerokie koszule albo swetry, wąskie jeansy i martensy, żołnierskie glany albo coś w tym rodzaju, a do tego karminowe usta i na czarno wymalowane powieki (u dziewczyn). Styl ten, a zwłaszcza tak radykalny wybór koloru może wydać się co najmniej dziwaczny, jeśli weźmiemy pod uwagę dość długie i gorące sardyńskie lato, a przecież im dalej od morza w głąb wyspy, tym goręcej!.

www.provinciamediocampidano.it

Łatwiej jednak zrozumieć to autentyczne zamiłowanie do czerni, jeśli przyjrzymy się strojom ludowym Wyspiarzy, przede wszystkim charakterystycznej chuście, którą kobiety nosiły na głowach jeszcze kilkadziesiąt (jeśli nie kilkanaście) lat temu. To po prostu był mus. Ale nakrycie głowy posiadali również mężczyźni – najczęściej były to le berritte, choć niektóre z nich miewały niewiele wspólnego z tym, co my Polacy rozumiemy przez słowo „beret”. Były to raczej długie trójkątne czapki, coś na kształt tych, które w dawnych czasach mężczyźni zakładali do spania. Co więcej, jeszcze na poczatku XX wieku nakrycia głowy musiały nosić dzieci. Jakiego koloru? Oczywiście czarnego.


ritornoinsardegna.it
Tradycyjne męskie stroje (i maski!!!) podczas sardyńskiego karnawału.

Przyznacie, że ludowe stroje mieszkańców Sardynii bardziej kojarzą się z Afryką niż z Europą, ale faktem jest, że Sardynia przez wiele setek lat pozostawała kawałkiem ziemi niezwykle odległym kulturowo, jeśli chodzi o mentalność i zwyczaje na przykład mieszkańców Neapolu czy Sycylii (podobno nawet Rzymianie w starożytności określali mieszkańców Wyspy barbari – dzikusami oraz i sardi pelliti – Sardyńczykami odzianymi w skóry, czy też po prostu oskórzałymi :) ). W 227 roku p.n.e. Rzymianie ustanowili Sardynię prowincją, co w praktyce oznaczało całkowite podporządkowanie sobie Wyspy. Co na to Sardyńczycy? Wycofali się w góry, a potem nastąpił bunt, który trwał siedem wieków i tak naprawdę trwa do dziś. Rzymianie próbowali narzucić mieszkańcom swoje zwyczaje, ale sukcesu nie osiągnęli. Do dziś mieszkańcy Sardynii to naród wyjątkowo niepokorny i zdaniem niektórych – zawzięty, który nad życie kocha swoją wyspę i uważa ją za najpiękniejsze miejsce na świecie. 


dreamingofmilano.blogspot.i
A jeśli planujecie wakacje na Wyspie, może warto zabrać ze sobą czarne rurki albo przynajmniej czarną opaskę bandankę? Na miejscu zaś koniecznie powinniście wypić przynajmniej kieliszeczek dla odmiany - białego - mirtu. Ot tak, żeby poczuć autentyczną atmosferę i znaleźć się jeszcze bliżej tego magicznego miejsca... 



dreamingofmilano.blogspot.it

A jeśli macie ochotę i znajomość języków, warto luknąć tutaj:



I want more


Sardegna Tradizionale documentario del 1955

az banditismo in sardegna





GALERIA MOICH MODOWYCH INSPIRACJI - 
PODRÓŻE PO SARDYNII



dreamingofmilano.blogspot.it
Trzy kolory - niebieski. (OLBIA)


dreamingofmilano.blogspot.it
ALGHERO - moje ukochane



dreamingofmilano.blogspot.it
dreamingofmilano.blogspot.it
Na czarno, ale okrycie głowy - białe. (OLBIA)
Berety sprzedaję, bereeetyyyy!!! (OLBIA)


dreamingofmilano.blogspot.it
Olbia nosi się na czarno.


dreamingofmilano.blogspot.it

Przepiekna mozaika przed sklepem na głównej ulicy OLBII. A oprócz chust w dłoniach dziewczyn są nawet wachlarze!

dreamingofmilano.blogspot.it
Na lotnisku w OLBII

Sardyńczycy od kilkudziesięciu lat emigrują za chlebem. W OLBII jest to powód... no, jeśli nie do dumy, to przynajmniej do upamiętnienia malowidłem. Trochę nostalgicznie, trochę z humorem. A nakrycia głowy nie pozostawiają wątpliwości, kim są pasażerowie :)


dreamingofmilano.blogspot.it

dreamingofmilano.blogspot.it



Kwietniowe święto kwiatów. OLBIA


dreamingofmilano.blogspot.it

GOLFO ARANCI

dreamingofmilano.blogspot.it

SŁYNNA PLAŻA W CAGLIARI

dreamingofmilano.blogspot.it

CAGLIARI